V Poznańskie Dni Verdiego. Pisze Bronisław Tumiłowicz w Przeglądzie.
Poznańskie Dni Verdiego są najlepszym świadectwem naszej fascynacji kulturą śródziemnomorską. Do zestawu oper Giuseppe Verdiego, które znajdują się w stałym repertuarze Teatru Wielkiego, dołączyła nowa inscenizacja "Rigoletta" [na zdjęciu] w reżyserii i ze scenografią Michała Znanieckiego. Natomiast 10-letnia już tradycja festiwalu została wzbogacona o emocje kulinarne. W eleganckiej poznańskiej restauracji Waga po przedstawieniach operowych proponowano widzom kolacje tematyczne "Opera Aperitivo" wraz z gwiazdami belcanta. Posiadacze biletów otrzymywali rabat. Po "Rigoletcie" serwowano kuchnię włoską: zupę minestrone oraz spaghetti aglio olio e peperoncino eon broccoli. Po operze "Ernani" - kuchnia hiszpańska z zupą chorizo i befsztyk z serem picon, po "Makbecie" kuchnię szkocką, a po "Falstafie" - angielską. Kuchni francuskiej nie było, mimo że na otwarcie festiwalu wykonano operę "Giovanna d'Arco" ("Joanna d'Arc"), jednak tylko koncertowo, bez kost