"Turnus mija, a ja niczyja. Operetka sanatoryjna" Igi Gańcarczyk i Dariny Kubisiak w reż. Cezarego Tomaszewskiego w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie. Pisze Michał Centkowski w Newsweeku.
Podupadające sanatorium odwiedza grupa potencjalnych inwestorów. W tajemniczych okolicznościach goście stają się bohaterami romantycznej historii pełnej bon vivantów, kurtyzan i hrabin. Cezary Tomaszewski z poczuciem humoru, ale i czułością dla swoich bohaterów opowiada o niesłabnących z wiekiem ludzkich namiętnościach. Scenografia to kilka charakterystycznych elementów sanatoryjnego krajobrazu pokój zabiegowy, pijalnia wód czy lada barowa z dancingu. To tu toczą się losy kuracjuszy. Narratorem opowieści jest ekscentryczny dr Dietel (Rafał Szumera), zaś przewodniczką po meandrach turnusu kostyczna siostra Wanda (świetna Katarzyna Zawiślak-Dolny). Miłosna intryga rozwija się głównie za sprawą partii wokalnych, które stanowią zarazem komentarz do akcji. Na scenie rozbrzmiewają największe operetkowe przeboje. Konwencja, z którą zręcznie gra Tomaszewski, znakomicie sprawdza się jako rama sanatoryjnego love story. Ale to widowisko udaje się przede w