"Dziady" Adama Mickiewicza w reż. Pawła Passinego w Opolskim Teatrze Lalki i Aktora. Pisze Małgorzata Kroczyńska.
Reżyser Paweł Passini z tekstu Mickiewicza złożył własny model i pokazał, że nasz narodowy arcydramat dotyka także naszego tu i teraz. Nie ma podziału na scenę i widownię. Całą przestrzeń wypełniają lalki, nie można ich zignorować, odrzucić. Są symbolem, znakiem obcowania żywych ze zmarłymi, przywołanymi na obrzęd dziadów. Paweł Passini swoje "Dziady" rozpoczyna tam, gdzie Mickiewicz je kończy. Guślarz - mistyk powraca, ludzie go rozpoznają, ale już nie rozumieją, co do nich mówi. Dla nich jest tylko dziwakiem, bo "z duchami gada". Żeby go zrozumieć, trzeba na nowo poskładać, stworzyć świat, nadać mu sens. I tak traktuje nasz narodowy arcydramat Passini. Czerpie z wszystkich jego części, także tych rzadko obecnych w inscenizacjach "Dziadów" jak scena egzorcyzmów czy "Widzenie Ewy" (brawa dla Beaty Passini), tworzy własną układankę. Widzowi i zarazem uczestnikowi tego obrzędu otwiera, podpowiada nowe znaczenia. Ożywia słynny cyta