"Hrabina Batory" Jolanty Janiczak w reż. Wiktora Rubina w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach. Pisze Agata Kulik w Projektorze - Kieleckim Magazynie Kulturalnym.
Pierwsza w tym sezonie premiera w Teatrze im. Stefana Żeromskiego w Kielcach odbyła się pod szyldem "Kobieta pisana mężczyzną, ciałem i historią w języku teatralnego recyklingu. "Hrabina Batory" Jolanty Janiczak w reżyserii Wiktora Rubina, bo niej mowa, to ostania cześć tryptyku, w skład którego wchodzą "Joanna Szalona, Królowa" oraz "Caryca Katarzyna". Tryptyk ten zainspirowany został historycznymi postaciami kobiet i ich obsesjami, natręctwami. W "Joannie" duet Rubin - Janiczak porusza tematykę obsesyjnej miłości, w "Carycy" - władzy. "Hrabina Batory" zaś, to przedstawienie o pragnieniu wiecznej młodości/ niezgodzie na starość, o uwięzieniu w wytworzonym wizerunku i niemożności wyjścia poza narzucony (często samemu sobie) schemat. Ten stan faktycznej niezgody na siebie, powoduje frustracje, od których trudno się uwolnić. Hrabina Elżbieta Batory, arystokratka węgierska zwana Krwawą Hrabiną z Čachtic lub "wampirem z Siedmiogrodu", według lege