Schemat fabularny "Fizyków" nie różni się niczym od schematu powieści kryminalnych: historia morderstw i wyjaśnianie motywów tych morderstw. Akcja sztuki toczy się w prywatnym sanatorium, a właściwie w salonie i przyległych do niego trzech celach, oznaczonych liczbami: 1, 2, 3. Właścicielem sanatorium jest stara, garbata panna Matylda von Zahnd, psychiatra światowej sławy. Wnętrze salonu nosi ślady świetności i zapuszczenia: marmurowy kominek, rzeźbione portale, ciężki ozdobny żyrandol, pluszowe kotary w oknach, wyścielane sofy i fotele pozbierane z różnych epok. Styl fin de siecle'u, secesji (scenografię projektował Andrzej Cybulski). W salonie, którego nie opuszczamy aż do końca przedstawienia, przebywają przeważnie trzej pacjenci, fizycy jądrowi, których, świadomie lub przypadkiem, umieszczono w sąsiadujących ze sobą celach. Na razie wszystko jest jeszcze w sferze zagadki. Nie wiadomo, kim są ci trzej ludzie. I czy są naprawdę obłąkani, cz
Tytuł oryginalny
Uwięzieni ale wolni
Źródło:
Materiał nadesłany
Tygodnik Powszechny nr 29