"Super Piotruś Pan" w reż. Piotra Ziniewicza w Teatrze Lalki i Aktora Kubuś w Kielcach. Pisze Agnieszka Kozłowska-Piasta w Świętokrzyskim Miesięczniku Kulturalnym "Teraz".
Takiej energii zamkniętej w nieco ponad godzinnym spektaklu teatralnym nie widziałam już dawno. Po zażyciu tej energetycznej piguły, moje dzieci w drodze powrotnej z teatru do domu biegały i krzyczały "Piraci!!!" na całą ulicę Sienkiewicza. A sprawił to nikt inny tylko "Piotruś Pan", a właściwie "Super Piotruś Pan" w reżyserii i według scenariusza Piotra Ziniewicza. Kielecki spektakl opowiada historię chłopca, który nie chciał dorosnąć, a którą dla małych czytelników James Matthew Barrie napisał ponad 100 lat temu. Ziniewicz nie zdecydował się jednak na selekcję fragmentów i dialogów z książki, ale napisał Piotrusia Pana na nowo i to na dodatek regularnym trzynastozgłoskowcem, wierszem "Pana Tadeusza" Mickiewicza "Ślubów panieńskich" Fredry czy "Trenów" Kochanowskiego. Z tradycyjną, skodyfikowaną formą słowa Ziniewicz zderzył warstwę sceniczną: pełną energii, emocji, zawrotnego tempa, zmieniającego się obrazu i znaków wziętych