"Osmędeusze" Mirona Białoszewskiego w reż. Stanisława Dembskiego w Teatrze Pijana Sypialnia w Warszawie. Pisze Agnieszka Górnicka w Teatrze dla Wszystkich.
Pomiędzy rytmem a językiem, słowem a melodią, ramą ballady a oratorium rozgrywa się akcja "Osmędeuszy" Mirona Białoszewskiego. To teatr, który zaczynał się od zabawy formą i jej prostotą, kończył wielopoziomową polifonią głosów snujących tajemniczą opowieść o wielkiej miłości i nie mniejszym nieszczęściu. Spektakl Teatru Pijana Sypialnia to realizacja Teatru Osobnego w jego pierwotnych założeniach: tworzenie esencji dramatyczności przy pomocy kilku rekwizytów i aktorskiej wyobraźni. Na prawie pustej scenie zobaczymy wieszak z ubraniami, do którego co rusz sięgać będą kolejni bohaterowie. Ubrani w groteskowe kostiumy, za duże marynarki i płaszcze, z upudrowanymi na biało twarzami i cmentarnymi wiankami w dłoniach, aktorzy przypominają duchy przeszłości, upiorne, choć zabawne, ożywione marionetki z przedwojennej Warszawy. Znajdujemy się nieopodal cmentarnej bramy przy Powązkach, gdzie gadatliwe wianczarki półszeptem przypominają sobie