EN

20.01.1994 Wersja do druku

Uważajcie na "Końcówkę"

Ostrzegam: {#au#247}Beckett{/#} wymaga od widza intelektualnego wysiłku i skupienia. Jest to autor dla wytrwa­łych i cierpliwych. Nie da się go ot, tak sobie skonsumować w przelo­cie pomiędzy pracą, zakupami i te­lewizyjną papką; mógłby ością w gardle stanąć. Trzeba być zdecydo­wanym na podjęcie pewnego tru­du i otwartym na przekraczanie te­atralnego stereotypu. Wprawdzie Beckett dawno został okrzyknięty geniuszem, uhonorowany Noblem, a jego sztuki stale krążą po sce­nach, ale wcale z tego powodu nie stał się autorem lekkim, łatwym i przyjemnym. Ostrzeżenie w tym miejscu jest więc czymś stosow­nym. Kto - w związku z wrocławską premierą "Końcówki" - po raz pier­wszy zetknie się z tym dziwnym utworem, powinien zawczasu zre­zygnować z nadziei na jakąś jasną fabularną opowieść, jednoznacz­ność, przejrzystość tej szokującej metafory scenicznej. Beckett - choć jego konstrukcje dramaturgiczne mają matematyczną precyzję - mó­wił,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Robotnicza nr 14

Autor:

Tadeusz Burzyński

Data:

20.01.1994

Realizacje repertuarowe