"Pan Tadeusz" w reż. Jarosława Tumidajskiego w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Pisze Katarzyna Wysocka w Gazecie Świętojańskiej.
Ogromne rozczarowanie. Najgorszy spektakl od wielu lat. Już dawno nie byłam na tak złym przedstawieniu. Najgorsza z możliwych wariacji teatralnych polegająca na wielkiej ignorancji widza i nonszalancji tematu, który wybrano do inscenizacji. Nie mam wątpliwości, że reżyser tym razem nie dojrzał do Mickiewiczowskiego poematu, lub łagodniej rzecz ujmując, dzieło go przerosło. Zabrakło jakichkolwiek znamion inteligentnej pracy nad "Panem Tadeuszem", pokazano bowiem katastrofalnie płaski odbiór dziewiętnastowiecznego tekstu, w który wpleciono banalne nawiązania do współczesnej sytuacji socjologicznej w Polsce. Odbiór został zakłócony również przez niepotrzebne w takiej formie i po prostu żenujące przerywniki autotematyczne, łamiące schemat dramatu, które sprowadzały przedstawienie do nieudanej próby inscenizacyjnej z dyrektorem Adamem Orzechowskim w tle (koniecznie wyrzucić te fragmenty!). Jarosław Tumidajski, trzydziestolatek, który na trójm