"W nocy na starym rynku" w reż. Szymona Szurmieja w Teatrze Żydowskim im. Estery Racheli i Idy Kamińskich w Warszawie. Pisze Semła na stronie internetowej Sekcji polskiej Międzynarodowego Stowarzyszenia Krytyków Teatralnych.
W Przeglądzie nr 22 recenzja (?) Jerzego Błaszczyka po premierze "W nocy na starym rynku" Icchaka Lejba Pereca. Autor przyjmuje postawę klęcząc i popada w zachwyt. To prawda, jak to Błaszczyk zauważa, że to dla zespołu wysiłek niemały, że tekst Pereca należy do najważniejszych dramatów napisanych w języku jidisz, że powstawał najwyraźniej w duchu pobratymstwa myśli i wyobraźni z Wyspiańskim, że ma tony obrazoburcze nawet i na swoje czasy przełomowe. Dziś jednak to dramat dość staroświecki i wymagający niemałego wysiłku, aby go ożywić. Wysiłku i dobrej woli w Żydowskim nie zabrakło, była i choreografia, i muzyka, i unowocześniony przekład na polski, ale trudno ten spektakl nazwać "nowoczesnym". Raczej nadmiernie tkwi w tradycji, zbytnio ulega młodopolskiej manierze, zamiast poszukiwać przekładu na współczesną wrażliwość. Dlatego też - z pewnymi wyjątkami - zawiedli aktorzy, zapatrzeni w niegdysiejsze wzorce teatru postromantycznego.