Filmowcy w Teatrze Telewizji. Są już od dawna, choć nie od samego początku. Bodaj pierwszy był Andrzej Munk. Zaraz po nim przyszedł Stanisław Wohl, a z początkiem lat 60-ych - Janusz Majewski. Ale dopiero w następnej dekadzie, gdy telewizja unowocześniła się, obecność reżyserów filmowych w Teatrze TV mocniej się zaznaczyła. Andrzej Wajda wtedy robi swoją słynną "Noc listopadową", a Krzysztof Kieślowski - "Kartotekę", spektakle telewizyjne po mistrzowsku korzystające ze środków filmowych. W tym czasie zaczynają pracę w telewizji także Tomasz Zygadło, Agnieszka Holland, Janusz Zaorski, Feliks Falk i inni. Teatr TV dla filmowców to zapewne inny rodzaj artystycznego doświadczenia. Telewizja w porównaniu z filmem jest oczywiście medium bardziej kameralnym. Choć jednocześnie stoi za nią ogromna widownia, na którą nasze kino, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, nie ma co liczyć. Innym powodem, który sprawia, że coraz to nowi filmowcy wchodzą do
Tytuł oryginalny
Uwaga! Kamera!
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr Nr 3