Wiesław Myśliwski kreuje w swych utworach niezwykłe światy powstające na styku realnych zdarzeń i świata marzeń, wyobrażeń i pragnień bohaterów. Autor drąży problem przemian świadomości ludzi na wsi. Metaforyczny raj utracony, wieś - ocalenie jest nieodłączną częścią tej twórczości. Najnowszy utwór Myśliwskiego, dramat "Drzewo" jest jakby sumą dotychczasowej twórczości autora. W metaforycznej formie zamknął Myśliwski wszystkie problemy, jakie znajdujemy w jego wcześniejszych utworach. Los człowieka w rudymentarnym porządku istnienia, w przemienności życia i śmierci. Jedność egzystencji człowieka z przyrodą. Pogodna zgodność, czy wręcz pokora wobec ładu stworzenia, wobec tajemnicy bytu.
Sztuka ma ok. 250 stron. "Nie wiem, czy w ogóle jest to dramat sceniczny, w przyjętym tego słowa znaczeniu. W trakcie bowiem pisania stanąłem przed dylematem, czy pisać sztukę poddając się wszelkim wymogom jej scenicznej użytkowości czy dać się ponieść materii, która wręcz namawiała mnie do buntu przeciw rygorom sceny..." - stwierdził autor. "Dramat - wbrew różnym teoriom - jest dla mnie literaturą, przede wszystkim literaturą, nie zaś >>przepisem na tort<<, jak chcą niektórzy. A literatura - w moim jej rozumieniu - nie uznaje narzuconych granic ni rygorów, ni dziedzicznych porządków. Wszelkie jej podziały na gatunki - są bezsensowne, wszelkie wpychanie jej w ustalone ramy jest gwałtem na niej. Każda materia życia dopomina się własnej, tej jedynej, niepowtarzalnej formy, każda forma jest naczyniem jednorazowego użytku." Nie czytałam dramatu w całości, ale jego skrócona (przez Kazimierza Dejmka) sceniczna wersja - prawie trzygodzinny spektak