"Dziady - Noc Pierwsza" wg Adama Mickiewicza w reż. Piotra Tomaszuka w Teatrze Wierszalin w Supraślu. Pisze Konrad Szczebiot w Teatrze.
"Dziady" Tomaszuka to pojedynek prawosławnego popa z romantycznym kochankiem, rozegrany w drewnianej scenografii i zgrzebnych kostiumach, tak charakterystycznych dla Wierszalina i świata, o którym opowiada. Czy istnieje bardziej odpowiednie miejsce do oglądania "Dziadów" niż mieścina znajdująca się w połowie drogi pomiędzy Warszawą i Wilnem, nad którą dominuje dziś prawosławny, a dawniej unicki klasztor? Teatr lepszy od znajdującej się w starej drewnianej chacie instytucji-laboratorium, skupionej w swych poszukiwaniach na przyswajaniu i przypominaniu rytmu archaicznej i pogranicznej polszczyzny? Stawia to przed realizatorami wysokie wymagania. Piotr Tomaszuk postanowił jeszcze podbić stawkę. Nie dość, że wybrał "Dziady" jako spektakl celebrujący dwudziestopięciolecie sceny, to rozpoczął realizację arcydramatu Mickiewicza od części czwartej - bez żalu i skrupułów patroszonej lub pozostawianej w homeopatycznych dawkach przez większość reżyserów.