EN

1.02.2015 Wersja do druku

Usypiające piękno papieża Leara

"Król Lear" Jana Klaty rozpoczy­na się już na plakacie. Grający główną rolę Jerzy Grałek, ubrany w papieskie szaty, groźnie spogląda na widzów. Rozmazana twarz aktora i niepokojące czarne tło odwołują do malarskich studiów papieża Innocentego X według Velazqueza autor­stwa Francisa Bacona. Poprzez to nawią­zanie twórcy przedstawienia obiecują widzowi dające się wyczytać z obrazów Bacona obnażenie opresyjnych mecha­nizmów rządzących instytucją Kościoła, które w papieżu każe widzieć przede wszystkim władcę. Wydaje się, że wybra­ny przez Klatę dramat Szekspira ideal­nie nadaje się do podobnych rozważań. Jednak malarsko piękny spektakl Klaty niemal od pierwszej sceny rozczarowuje, stopniowo rozpuszczając niezwykle aktu­alny dziś temat związków władzy poli­tycznej i duchowej w poetyce złego snu, z którego widz po wyjściu z teatru zbyt łatwo się budzi. Na początku oglądamy teatr Klaty w szczytowej formie. Znajdujemy się w je

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Usypiające piękno papieża Leara

Źródło:

Materiał nadesłany

Didaskalia Gazeta Teatralna nr 2

Autor:

Mateusz Chaberski

Data:

01.02.2015

Realizacje repertuarowe