"Burza" w reż. Mai Kleczewskiej z Teatru Polskiego w Bydgoszczy na na XVI Festiwalu Szekspirowskim w Gdańsku. Pisze Katarzyna Wysocka w portalu portkultury.pl.
Maja Kleczewska potrafi ciągle zaskakiwać. Jako materiał warsztatowy reżyserce może posłużyć każdy tekst, dlatego Szekspir również nie został pominięty i "przysposobiony". Jak nie można mieć wątpliwości, że ta inscenizatorka stara się od kilkunastu lat zasłużyć na miano liderki wśród kobiet-reżyserek, tak śmiało można powiedzieć, że epatowanie psychologicznym kluczem, którego nikt już nie jest w stanie znaleźć, staje się w jej wykonaniu przesadą. Tytuł "Burza" wg Szekspira, jak widnieje na plakatach, to zmyłka. Samego Williama jest bardzo niewiele, mamy natomiast psychologiczne rozbieranie postaci i scen, i zejście do "podziemia" rozmyślań zawodowego psychiatry. Nie chodzi o to, że metoda Hellingera jest nie do objęcia rozumowego, a fakt, że stajemy się uczestnikami wariacji na temat koncepcji. Reżyserka dąży do objawienia prawdy o człowieku przez negację łatwej drogi życia i skupieniu się na całkowitym oczyszczeniu z brudów włas