"Demony" w reż. Wojciecha Adamczyka w Teatrze Ateneum w Warszawie. Pisze Agnieszka Korytkowska-Mazur w Gentlemanie.
Teatr Ateneum, obok plejady popularnych aktorów, ma jeszcze jedną niezmienną cechę: skłonność repertuarową. Wybierane przez reżyserów sztuki próbują poprzez historyczny kostium ukazywać rozmaite mechanizmy działania współczesności. Nowa premiera potwierdza tę regułę. Akcja tej współczesnej angielskiej sztuki toczy się w XVII wieku w Loudun we Francji. Proboszcz zostaje oskarżony o zawarcie paktu z diabłem i używanie diabelskiej mocy wobec zakonnic klasztoru urszulanek. Świat opętany obsesją winy i kary z intrygą polityczną w tle jest nie tylko dotkliwie aktualny, ale także przerażająco polski. Umiejętnie wpajana urojona ideologia umożliwia sprawne manipulowanie społeczeństwem. Wymarzona sztuka na tę scenę, zwłaszcza dla wiernych Teatrowi Ateneum widzów, których kreacje aktorskie niczym nowym już nie zaskakują, ale za to gwarantują ustalony i uznany poziom. Na zdjęciu: scena z "Demonów."