EN

6.11.2004 Wersja do druku

Uśmiechamy się z losem do siebie

- W Polsce niewiele się kręci, więc szukam propozycji za granicą - mówi AGNIESZKA GROCHOWSKA

To nie przypadek, że filmy, w których występuje, rok po roku zostają uznane za najlepsze. Rok temu Warszawa, a teraz Pręgi zdobyły Złote Lwy na festiwalu w Gdyni. Agnieszka Grochowska [na zdjęciu] jest najbardziej zapracowaną aktorką swojego pokolenia. Pragmatyczka przed kamerą, na co dzień ciepła, serdeczna, wrażliwa. Ma dwadzieścia pięć lat i niedawno wyszła za mąż. Wierzy, że dobro wraca do tych, którzy postępują fair. Czy Agnieszka Grochowska jest szczęśliwa? Bardzo, i wcale nie boi się, że tym stwierdzeniem kusi los. W ciemnej sali Teatru Małego jest tak cicho, że słychać oddechy zmęczonych aktorów. W ostatniej scenie Kopciucha Janusza Głowackiego tytułowa bohaterka, dziewczyna z poprawczaka, podcina sobie żyły. Agnieszka gra sugestywnie, prawdziwie. Gdy po spektaklu cichną oklaski, z głośnika rozlega się głos inspicjentki: "Proszę państwa, nasza aktorka Agnieszka Grochowska wyszła dzisiaj za mąż". Ludzie wiwatują, a jej drobne

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Uśmiechamy się z losem do siebie

Źródło:

Materiał nadesłany

Twój Styl nr 11

Autor:

Magda Jaros

Data:

06.11.2004