"Św. Franciszek i wilk z Gubbio" w reż. Bogusława Jędrzejczaka w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Pisze Olgierd Pisarenko w Ruchu Muzycznym.
Czy ktoś jeszcze pamięta tamto przedstawienie? Mało kto wtedy zwrócił na nie uwagę, bo też inny spektakl rozgrywał się na naszych oczach i byliśmy nie tylko jego publicznością, ale i uczestnikami. Była wiosna 1981 roku, kiedy Teatr Wybrzeże na swej kameralnej scenie przy sopockim Monciaku dał prapremierę "opery semantycznej" Stefana Themersona "Święty Franciszek i wilk z Gubbio". Cóż miałoby znaczyć "semantyczna"? Czyżby inne opery autor uważał za "asemantyczne"? Nie zapytałem go wówczas i do dziś żałuję. Może był to po prostu jeden z jego subtelnych żartów... Reżyserował ówczesny dyrektor Teatru Ryszard Major, ale głównym motorem tego niecodziennego przedsięwzięcia był, jak się zdaje, kompozytor Andrzej Bieżan, który od strony muzycznej rzecz całą opracował i przygotował. Bieżan, którego obecnością pośród nas cieszyliśmy się tak krótko (w grudniu 1983 roku zginął w wypadku samochodowym), też miał w sobie coś ze święteg