EN

5.07.2011 Wersja do druku

Usługi religijne

Rynek usług religijnych ciągle się nie nasycił. Kościelny boom inwestycyjny jest zatem czymś oczywistym - "usługi religijne" opodatkowane przecież nie są - pisze w felietonie dla e-teatru Witold Mrozek.

Plany zagospodarowania przestrzennego, podobnie jak plany pięcioletnie i wszelkie inne plany, należą do sztafażu epoki słusznie minionej. Nic więc dziwnego, że np. w takim Gdańsku na terenie działki planowo przeznaczonej na obiekty usługowe, postawić można kościół. Widocznie tak zadecydował rynek - uniwersalne narzędzie zaspokajania ludzkich potrzeb. Widocznie Nic też dziwnego, że parafia zapłaci za działkę ledwie jedną setną jej wartości - nie ma czegoś takiego, jak obiektywna "wartość", towar jest wart tyle, ile ktoś za niego zapłaci. A skoro tak poważny inwestor, jak Kościół katolicki, oferuje taką a nie inną stawkę... Właśnie - inwestycje. Jak wszyscy pamiętamy z felietonów Gadomskiego i wywiadów z Balcerowiczem, najlepiej rozwijają się te dziedziny gospodarki, których państwo nie obciąża podatkami. Kościelny boom inwestycyjny jest zatem czymś oczywistym - "usługi religijne" opodatkowane przecież nie są. Można więc spojrzeć

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał własny

Autor:

Witold Mrozek

Data:

05.07.2011

Wątki tematyczne