Kobiety lgną do Płatonowa jak muchy do miodu. Każda gotowa na wszystko, byle coś się działo, byle romans z prowincjonalnym donżuanem nazwać wielkim uczuciem. Dwudziestoletniemu Czechowowi nie chciano wystawić "Płatonowa" w moskiewskim Teatrze Małym. Nic dziwnego, młodzieńczy utwór autora "Trzech sióstr" należy do najdłuższych w światowej dramaturgii. Jerzy {#os#1115}Jarocki{/#}, inscenizując go w 1993 r. we Wrocławiu, pominął cały trzeci akt i fragmenty czwartego. Po trzech latach powrócił do tych fragmentów w Teatrze Polskim i tak powstał "Płatonow. Akt pominięty". Co wcześniej miało epicki rozmach, tu jest kameralne, co było chłodne, tu jest namiętne, co było poważne, tu jest śmieszne. Spektakl opowiada o paru letnich dniach z życia niegdysiejszego wiecznego studenta Płatonowa, dziś wiejskiego nauczyciela. Jest zgnuśniały, zapijaczony i zadłużony po uszy. A jednak działa jak magnes. Może dlatego, że... słab
Tytuł oryginalny
Usidlony przez kobiety
Źródło:
Materiał nadesłany
Twój Styl nr 4