Recenzję tego widowiska powinny, to nie ulega wątpliwości, napisać - lub podyktować dorosłym - same dzieci. Przecież to od ich spontanicznie wyrażanych reakcji będzie zależała i temperatura i wyrazistość każdego przedstawienia, dzieci mają swoje własne sposoby, by wejść w życzliwe porozumienie z aktorami. Starsi nie mają prawa się do tego wtrącać, zwłaszcza iż dziecięca publiczność jest w Olsztynie zadziwiająco wyrobiona: niektóre z tych dzieciaków były już w teatrze po kilka razy, już poznały doń drogę, już czują się tu jak starzy bywalcy. Półtora roku temu przygotowana przez tego samego reżysera i tego samego scenografa "Calineczka" doczekała się po dziś dzień sporo ponad 100 przedstawień i będzie nadal grana, obecnie zaś wystawiony "Pinokio" z pewnością może liczyć na co najmniej równe powodzenie: ten sąd opieram, rzecz jasna, na obserwacji zachowania się młodych widzów podczas pierwszego sp
Tytuł oryginalny
Urok teatru dla dzieci
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Olsztyńska nr 221