Wygląda na to, że Harold Pinter nie zamierza wracać do dramaturgii. - Napisałem 29 sztuk - mówi. - I wystarczy. O Haroldzie Pinterze [na zdjęciu], dramaturgu i nobliście, pisze Tomasz Miłkowski w tygodniku Przegląd.
Pewnie nie poniecha poezji, która towarzyszy mu od początku pisania. Na pewno nie porzuci publicystyki politycznej i społecznej. Nawet uroczystość na swoją cześć, czyli wręczenie teatralnej Nagrody Europy w Turynie, wykorzystał jako dobrą okazję do wznoszenia haseł politycznych. - Nie dajcie się Ameryce - zagrzewał. - Cieszę się, że to nagroda europejska. Europa musi się sprzeciwiać Amerykanom, którzy chcą dyrygować światem. Wcześniej, podczas publicznego wywiadu prowadzonego na scenie Teatru Carignano przez Michaela Billingtona, oskarżył administrację amerykańską o zbrodnie wojenne w Iraku. Energicznie ciskanych inwektyw pod adresem rządzących wysłuchiwał z kamienną twarzą przedstawiciel najwyższych władz Unii Europejskiej. Co więcej, wszystkich połączyły owacje na stojąco na cześć wielkiego pisarza, który nie przebiera w słowach, ale zawsze jest po stronie słabszych i pokrzywdzonych. Poza tym najważniejsze, że się pojawił w Turynie.