EN

10.10.2006 Wersja do druku

Urodziny Teatru Śląskiego w oparach absurdu

Soczysta aktorska kpina w prezencie na 99. urodziny katowickiej sceny. Polską prapremierę "Manekina, czyli kochanka Hitlera" wyreżyserował w Teatrze Śląskim Andrzej Rozhin

Są sztuki dramatyczne uciążliwe do czytania i powieści, które nigdy nie przejdą próby sceny, jednak groteskowa proza Stanisława Dejczera z łatwością znalazła swoje miejsce za teatralną kurtyną. Nad adaptacją współpracowali wspólnie Dejczer i Rozhin, łącząc wątki z dwóch książek: "Kochanek Hitlera" i "Manekin". Scenograficznej i surrealistycznej pikanterii dodał uznany Pavel Hubicka. Wisienką na urodzinowym torcie był aktorski, ponaddwudziestoosobowy korowód. Jubileusz - zazwyczaj traktowany ze śmiertelną powagą - tym razem stał się okazją do żartu po obu stronach rampy. Z przyjemnością ogląda się w "Manekinie" znanych aktorów śląskiej sceny, którzy w prezencie dostali do zagrania groteskowe postacie i po licznych dramatycznych i poważnych zmaganiach bawią się własnym rzemiosłem, kpią z samych siebie i wyśmiewając teatralne konwencje oraz aktorskie gesty, puszczają przewrotnie oko do publiczności. "Manekin, czyli kochanek Hitlera

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Urodziny Teatru Śląskiego w oparach absurdu

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza Katowice nr 237

Autor:

Aleksandra Czapla-Oslislo

Data:

10.10.2006

Realizacje repertuarowe