"Dziwka z Ohio" w reż. Adama Sajnuka w Teatrze WARSawy w Warszawie. Pisze Jacek Wakar w Dzienniku Gazecie Prawnej.
"Dziwka z Ohio" nie jest najwybitniejszym dramatem Hanocha Levina, ale spektakl Adama Sajnuka w Teatrze WarSawy wydobywa z niego wszystko, co najbardziej przejmujące. Właściwie nie ma już potrzeby zadawać sobie pytania, dlaczego dramaturgia Hanocha Levina robi w Polsce tak wielką karierę, dlaczego bierzemy go za swojego i wyjątkowo do jego twórczości nam blisko. Tak już jest i trzeba się z tego cieszyć. Z bogatego dorobku izraelskiego autora sięgamy zwykle po to, co bardzo dobre lub przynajmniej dobre. I często znajdujemy klucz do jego twórczości, za pan brat nam z jego melancholią. "Dziwka z Ohio" nie jest "Kru-mem", nie jest "Szycem", nie jest nawet "Sprzedawcami gumek". Spośród odkrywanych przez polskie sceny jego dramatów (napisał ich - bagatela - 56, zatem zostało jeszcze trochę do zagrania) jest prawdopodobnie utworem nieco słabszym, co nie oznacza, że nie zasługuje na uwagę. Przynosi bowiem aktorom dwie role nie do pogardzenia oraz pozwala zrozumie