"Śpiąca królewna" Hanny Januszewskiej w reż. Piotra Kurzawy w Teatrze Lalka w Warszawie. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.
Wydawałoby się, że tę baśń napisaną prawie czterysta lat temu przez francuskiego baśniopisarza Charles'a Perraulta znają wszystkie pokolenia. Jednak nie byłabym taka pewna, czy dzisiejszym małym dzieciom znana jest fabuła "Śpiącej królewny". Moje wątpliwości biorą się stąd, że właściwie żyjemy w epoce, która - można powiedzieć - pogardza klasyczną, tradycyjną baśnią. Oto z jednej strony mamy zdobycze techniczne współczesnej cywilizacji, elektronika, a więc telefony komórkowe, smartfony, gry komputerowe itp. Urządzenia te posługują się diametralnie inną estetyką, narracją aniżeli wydrukowana w książce klasyczna, znana kilku pokoleniom baśń "Śpiąca królewna". Ponadto, jak wiadomo, żyjemy w dobie aksjologicznej rewolucji obyczajowej. Autorzy tworzący dla dzieci, czy to literaturę, czy przedstawienia teatralne, często odwołują się do nurtów postmodernistycznych w kulturze. A kultura postmodernistyczna wyklucza Boga z przestrzeni pu