"Księżniczka Turandot" ma swoją wspaniałą kartę w historii teatru. I to wcale nie w swych ojczystych Włoszech,lecz w północnej krainie rosyjskiej. To ona bowiem stała się manifestem odnowienia teatru,orężem i zawołaniem bojowym reformatorów sceny od czasu kiedy Eugeniusz Wachtangow wystawił w Moskwie w roku 1922 swój rewelacyjny spektakl. Borys Zachawa pisał w swej książce "Wachtangow i jego studio" tak oto o tym przedstawieniu: "Wachtangow chciał wpleść w spektakl swoja czułą i pieszczotliwą,pełną życzliwości ironię pod adresem starej inscenizowanej noweli włoskiej. Komu w 1921 roku potrzebne są na scenie autentyczne Chiny? Albo nawet baśniowy,fantastyczny Pekin? W jakim celu budować na scenie,aczkolwiek baśniowy,niemniej jednak prawdziwy pałac,w którym - odgrodzony od widza cechującą psychologiczny naturalizm "czwartą ścianą"- cierpi męki miłosne Kalaf,odziany we wspaniałe szaty autentycznego księcia z bajki? Na scenie powinien powstać
Tytuł oryginalny
Urocza bajka dla dorosłych
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna Ludu nr 135