"Antygona" w reż. Marcina Libera w Teatrze Nowym w Łodzi i "Na Boga!" w reż. Marcin Libera w Teatrze im. Szaniawskiego w Wałbrzychu. Pisze Witold Mrozek w Gazecie Wyborczej.
Dwa pogrzeby w dwa tygodnie - reżyser Marcin Liber ma niezłe tempo pracy. Ledwo opłakaliśmy pochowaną wreszcie definitywnie w Łodzi Antygonę, w Wałbrzychu spotyka nas ni mniej, ni więcej, tylko śmierć Boga. Po polsku, z pochówkiem na Wawelu. Łódzkie przedstawienie [na zdjęciu] to najciekawsza propozycja ostatniego sezonu w łódzkim Teatrze Nowym. Klasyczna tragedia rozpisana jest na skandujący rykiem ledwo zrozumiałe słowa chór państwowych żałobników. Wokół mundury, garnitury, armatnie salwy. Między nimi - siostry Antygona (Agnieszka Kwietniewska) i Ismena (Dominika Biernat). One jedyne nie mówią wierszem, ich żałoba ma charakter współczesny i intymny. To depresja w pościeli z laptopem, na materacu niedbale rzuconym pośrodku sceny, tuż przed efektowną, lśniącą trumną - centrum celebracji. Proste, prywatne wypowiedzi sióstr wpisał w tekst Sofoklesa Marcin Cecko, dramaturg współpracujący na co dzień z Krzysztofem Garbaczewskim. Cho