Mozartowskie "Uprowadzenie z seraju", które w siedemdziesiątych latach niezbyt długo utrzymało się na scenie warszawskiego Teatru Wielkiego, powróciło ostatnio znowu do repertuaru tej placówki. Wystawiono je tym razem na małej scenie Teatru (w Sali im. Emila Młynarskiego), co wydaje się posunięciem ze wszech miar szczęśliwym. Urocza ta komedia muzyczna, mimo swej pozornej prostoty i żywości akcji, nie jest bynajmniej łatwa do zrealizowania na scenie ku pełnej satysfakcji odbiorców. W każdym razie piszącemu te słowa rzadko bardzo udawało się trafić na spektakl "Uprowadzenia", który można by określić jako całkowicie udany; nawet z oglądanego przed laty na Salzburskim Festiwalu przedstawienia, firmowanego nazwiskiem jednego z najznakomitszych reżyserów, uczciwie mówiąc, wiało nudą... Z tym większą satysfakcją, rzec muszę, oglądałem przedstawienie przygotowane obecnie przez Teatr Wielki. Znany już w Polsce z kilku dawniejszych pr
Tytuł oryginalny
Uprowadzenie z Seraju znowu w Warszawie
Źródło:
Materiał nadesłany
Ruch Muzyczny nr 2