EN

7.10.2003 Wersja do druku

Upiory PRL-u

W Teatrze Studio trwają próby spek­taklu "Bal Pod Orłem" będącego swoistym rozliczeniem z PRL-em. A my namawiamy czytelników do przeglądania starych zdjęć i szukania śladów tamtych czasów To nie mają być zdjęcia, na których zarejestrowane są wydarzenia hi­storyczne, ale z albumów rodzin­nych, takie, z których wyłania się codzienność. Dziś o swojej fotografii z PRL-u i o obrazach, które przenosi na scenę, opowiada reżyser "Balu Pod Orłem" Zbigniew {#os#5967} Brzoza{/#}. Dorota Wyżyńska: Pamięta Pan ten moment utrwalony na fotografii? Zbigniew Brzoza: Pamiętam. Druga po­łowa lat 60. Byłem w sanatorium w Ko­łobrzegu. Wszystkie dzieci w naszym sa­natorium marzyły o zdjęciu nad morzem w czapce marynarskiej z psem. Tego fo­tografa nazywaliśmy Panem Truskawką, bo miał charakterystyczny czerwony nos z wyraźnymi porami. Kiedy odwiedził mnie ojciec, namówiłem go, żeby poszedł ze mną do Pana Truskawki. Myślał, że to nazwisko fotografa

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Upiory PRL-u

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Stołeczna nr 297

Autor:

Dorota Wyżyńska

Data:

07.10.2003

Realizacje repertuarowe