"Demony" - sztuka współczesnego szwedzkiego dramaturga Larsa Norena - to aktorski kwartet z nieboszczykiem w tle
Bezdzietne małżeństwo Frank i Katarzyna zaprasza do siebie sąsiadów, rodziców dwójki dzieci - Jennę i Tomasza. Chociaż goście tego nie wiedzą, spotkanie jest rodzajem stypy - Frank przywiózł do domu urnę z prochami matki, a nazajutrz odbędzie się pogrzeb. W inscenizacji Piotra Kruszczyńskiego początkowo różnice między dwiema parami podkreśla wszystko, co zewnętrzne: strój, tematy, które podejmują w rozmowie, sposób, w jaki zwracają się do innych. Bezdzietni mówią niemal wyłącznie o seksie, obdarzeni potomstwem - o dzieciach i troskach z nimi związanych. Jednak pozór komedii typów szybko pryska - wszyscy oni są samotni. Za samotność mszczą się na najbliższych. Nienawidzą się i kochają jednocześnie. Świetnym pomysłem na tę inscenizację jest rozegranie jej w geometrycznej, zimnej przestrzeni (scenografia Marka Brauna). Mieszkanie wypełnia kilka sprzętów, a salon, toaleta i prysznic to ruchome, otwarte z jednej strony pleksiglasowe gab