"Woyzeck" w reż. Grażyny Kani na Scenie na Świebodzkim Teatru Polskiego we Wrocławiu. Recenzja Leszka Pułki w Gazecie Wyborczej-Wrocław.
Przygotowany specjalnie na otwarcie EuroDramy "Woyzeck" Grażyny Kani podzieli publiczność. To z pewnością nie jest teatr realistyczny w dawnym stylu. Reżyserka ogołociła dramat Georga Büchnera z romantycznych smaczków. Język postaci brzmi współcześnie, a zachowania aktorskie bliskie są groteskowemu ekspresjonizmowi melodramatów kina niemego. Kania z chłodną precyzją zbudowała poetyckie, ponadczasowe studium zachowań ludzi-potworów: dziwaków, wojskowych rentierów, medycznych szarlatanów zepchniętych na margines życia, tonących w wódzie i psychozach. Wizja reżyserki, efektownie oświetlona, zanurzona w białej, sterylnej przestrzeni niczym w kostce lodu przekonała mnie zderzeniem oszczędnej scenografii z nadekspresją aktorstwa. I zamysłem, aby tekst romantyczny rozegrać jakby to była opera buffo wystawiona w przestrzeni kompletnie nie dającej się obłaskawić konwencją epoki: w poczekalni psychiatryka, może na pokazie ekstrawaganckiej m