Gra aktorska w tym przedstawieniu zasługuje na większą uwagę niż koncepcja adaptacyjna i reżyserska.
Z okazji Mickiewiczowskich i Puszkinowskich jubileuszy w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej zdecydowano się na pomysł odważny - wystawienie "Upiora" - sztuki, będącej kompilacją utworów obu romantyków: "Dziadów" Mickiewicza oraz "Borysa Godunowa" i "Bohatera" Puszkina. Zadania podjął się Stanisław Nosowicz, człowiek dwóch kultur (połowę życia spędził w b. ZSRR, a połowę w Polsce), więc -jak sugerował kierownik literacki teatru Janosz Legoń - w wyczuwaniu ich pokrewieństw kompetentny. Niestety, w zbyt bliskim doświadczaniu dwoistości kulturowej tkwi niebezpieczeństwo nieprzetłumaczalności - to, co zdaje się być oczywiste dla artysty (Nosowicz jest autorem adaptacji, reżyserem, scenografem przedstawienia i sam w nim występuje), może okazać mało umotywowane dla młodej, współczesnej publiczności polskiej. Bo do niej właśnie - zgodnie z deklaracjami autorów, wyrażonej wprost przez dyrektora teatru, Henryka Talara - spektakl został zaadresowany.