EN

17.02.2009 Wersja do druku

Upiór bez wyjścia z opery

Budynek krakowskiej opery wciąż nie spełnia wszystkich wymogów bezpieczeństwa przeciwpożarowego. Zdaniem dyrektora jest też mało komfortowy- brakuje dodatkowych drzwi do opuszczania głównej sali. Projektant odpowiada: Cieszmy się tym, co mamy - piszą Tomasz Handzlik i Bartosz Piłat w Gazecie Wyborczej - Kraków.

Straż pożarna zażądała od Opery Krakowskiej wykonania dodatkowych urządzeń oddymiających, zwiększenia odporności ogniowej drzwi w całym budynku, a także całkowitego usunięcia foteli w pierwszym rzędzie na pierwszym piętrze sali koncertowej, które - wbrew przepisom - znajdowały się zbyt blisko barierki. - Mamy tymczasową zgodę na użytkowanie budynku. Warunkiem wydania tej właściwej jest uzupełnienie braków w drugim etapie inwestycji, czyli do końca sierpnia tego roku. Do tego czasu opera ma miejscowy plan zabezpieczenia przeciwpożarowego i zwiększoną z tego powodu brygadę ochrony przeciwpożarowej - twierdzi Bogusław Nowak, dyrektor naczelny Opery Krakowskiej. Dyrektor opery przyznaje też, że brak dodatkowych drzwi wejściowych i wyjściowych z amfiteatru jest bardzo kłopotliwy. - Nie chodzi tylko o bezpieczeństwo, które oczywiście jest dla nas priorytetem. Co mam jednak powiedzieć melomanom, którym wyjście z sali zajmuje osiem minut?! W ciągu

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Upiór bez wyjścia z opery

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Kraków nr 38/14/15.02.2009

Autor:

Tomasz Handzlik, Bartosz Piłat

Data:

17.02.2009

Wątki tematyczne