EN

23.07.2014 Wersja do druku

Upadek Edypa

"Król Edyp" w reż. Jakuba Krofty w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w Przeglądzie.

Sławna tragedia, uchodząca za wzorzec tragicznego kunsztu antyku, w przekładzie Antoniego Libery zyskuje nową energię. Nic nie tracąc z uniwersalności i uroczystego tonu, lokuje się blisko języka żywego, a inscenizacja Jakuba Krofty te walory podkreśla. Zwłaszcza że Krofta wpisuje "Króla Edypa" we współczesną debatę o władzy i szczęściu. Edyp Sławomira Grzymkowskiego jest tyranem, który chce być kochany i żyć w prawdzie. Nieokiełznana pożądliwość moralna i polityczna staje się przyczyną jego klęski. Zamienia despotę w strzęp człowieka. Na nic się zdają przestrogi Tejrezjasza (Olgierd Łukaszewicz) wtajemniczonego w bieg fortuny. Edyp chce władać niepodzielnie. Przed prawdą chroni go (i siebie) Jokasta Haliny Skoczyńskiej. Kochanka-matka, choć jeszcze nie wie, że ta kazirodcza rola jej przypadła, otacza Edypa macierzyńskim wsparciem. Jej kojący ton zamiera, gdy po przybyciu Posłańca (Janusz R. Nowicki) i wyznaniu Pasterza (Władysław Ko

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Upadek Edypa

Źródło:

Materiał nadesłany

Przegląd nr 30/21.07

Autor:

Tomasz Miłkowski

Data:

23.07.2014

Realizacje repertuarowe