Sztuka ta należy, zdaniem twórców spektaklu, do klasyki nowej dramaturgii. - Za każdym razem, kiedy się nad nią pochylam, odnajduję w niej nowe wartości uniwersalne i literackie - mówi Paweł Wodziński, reżyser.
W najbliższy piątek w poznańskim Teatrze Polskim odbędzie się premiera sztuki "Roberto Zucco", zmarłego w 1989 roku francuskiego dramaturga Bernarda-Marie Koltesa. Dramat ten jest jego ostatnim dziełem - napisanym tuż przed śmiercią. - Nie wybrałem tego spektaklu przypadkowo. Jest to mój wybór zarówno reżysera, jak i dyrektora Teatru Polskiego - mówił na spotkaniu Paweł Wodziński. - Spektakl z początku wydaje się być podobny do naszych wcześniejszych realizacji, ale okazuje się być metaforą. Zadaje bowiem pytanie zasadnicze - ile kosztuje działanie człowieka i jakie poniesione będą ofiary-mówi. "Roberto Zucco" to historia człowieka, który "nie ma właściwości". Taki, symboliczny stan ducha prowadzi do tego, że bohater decydować może o tym czy będzie "dobrym", czy "złym". W spektaklu zobaczyć będzie można niemal cały skład aktorski Teatru Polskiego. W rolę tytułową wcieli się Michał Kaleta. Scenografię zaprojektował Paweł Wodzińsk