"Wielopole, Wielopole" jest spektaklem o nostalgii. O nostalgii za tym, co oddala się i rozwiewa bezpowrotnie a co wciąż jeszcze obecne jest w naszej pamięci. Tyle, że jest to nostalgia demiurga. Twórcy zdolnego wyrazić ją nie porządkiem słów, ale materią teatru. Demiurgiem tym jest Tadeusz {#os#5966}Kantor{/#}, w którego wyobraźni, zmaterializowanej na scenie, odbywa się ta gra wspomnień i symboli. Kontredans nieobecnych i już zapomnianych. Umarli upominają się jednak o pamięć. A wraz, z nimi o pamięć upomina się - i pojawia przed nami - niegdysiejsza epoka. Z jej zaklęciami i codziennością. Z nadzieją i złudzeniami. Nadzieje te, przeżyte na głębokiej galicyjskiej prowincji na przełomie wieku, stają się nieodmiennie myślą o Polsce. Stają się mitem i nadzieją Polski. Jakby nieustającą wędrówką z Nią - a równocześnie wędrówką za śmiercią - przenikającą Kantorowe uni-versum gorzką, starannie ukrywaną obs
Tytuł oryginalny
Universum Tadeusza Kantora
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Krakowska Nr 296