Żegnaj Rycerko Rzeczpospolitej, żegnaj poetko, twoja śmierć poruszyła wiele serc - w felietonie dla e-teatru pisze Małgorzata Sikorska-Miszczuk.
Jak to się mówi, Bóg dał, Bóg wziął. Nie ma jej wśród nas. Nie ma tej świetlistej postaci, która wiele serc skostniałych i wystygłych powróciła do życia swoim pisaniem. Nie ma tej wielkiej Autorki, której liczne dramaty wystawiał nasz Teatr z Krypty, zwany poprzednio Teatrem Na Klęczniku. Jak bardzo ją szkalowano! Jak okrutnie tzw. polskie mass-media poczynały sobie z jej osobą. Bo i cóż było jej winą? Że odmawiała bohatersko wzięcia udziału w nikczemnej zmowie tzw. "kolegów po piórze", tzw. "dramatopisarzy", którzy uważają, że polszczyzna jest rynsztokiem, do którego mogą sobie śmiało pluć i rzygać? Żegnaj Rycerko Rzeczpospolitej, żegnaj poetko, twoja śmierć poruszyła wiele serc, czasami wydawałoby się, niezdolnych do niczego, nawet do poruszenia się niewyraźnego jak na zdjęciu. Ty pisałaś o dziedzictwie narodowym, o historii naszej prawdziwej. W twych utworach ułani byli ułanami, a nie gejami, zoofilami, seksoholikami, lekomana