"Peer Gynt" w reż. Marka Pasiecznego w Teatrze Montownia w Warszawie. Pisze Monika Tuchalska w Gentlemanie.
Grupa Montownia znalazła swoje stałe miejsce na mapie teatralnej Warszawy. Na inaugurację tego wydarzenia wybrała Peer Gynta, sztukę skandynawskiego dramaturga, w której poruszany jest uniwersalny temat poszukiwania w życiu samego siebie, odnajdywania swojej drogi a także ponoszenia konsekwencji własnych czynów. Życie Peera niemalże od narodzin do śmierci gra trzech aktorów. Maciej Wierzbicki to Peer młody, niedojrzały, szalony i zadziorny, często wyciągany z opresji przez własną matkę. Ale on właśnie odnalazł to, co w jego życiu było najważniejsze. Niestety, nie umiał sobie tego uświadomić, więc szukał dalej. Marcin Perchuć to Peer dumny i pyszny, który sądzi, że osiągnął swoje cele, że jest błyszczącym guzikiem na kamizelce świata. Znowu jednak ulega złudzeniu. Trzeciego Peera gra, niestety rzadko ostatnio widywany na scenie, rewelacyjny Mariusz Benoit. To Peer refleksyjny, filozoficzny, będący u kresu swego życia. Ta część spektaklu