EN

7.02.2014 Wersja do druku

Umarł biskup, niech żyje król

"Bolesław Śmiały" w reż. Bartosza Zaczykiewicza w Teatrze Polskim w Warszawie. Pisze Szymon Spichalski w serwisie Teatr dla Was.

Wyspiański jest jednym z tych pisarzy, którzy ulegli upływowi czasu. I to nie pod tym względem, że stracił swoją głębię czy przenikliwość. Problem tkwi w postrzeganiu tego twórcy. Swego czasu był przecież niepokornym krytykiem Polaków, którzy nieustannie wynosili go na piedestał. Mające w sumienia uderzyć "Wyzwolenie" zostało odczytane jako narodowa szopka. Dlatego właśnie część współczesnych ludzi kultury próbuje niejako ,,wskrzesić" Wyspiańskiego, odczytać go na nowo. Rzecz w tym, że w tych dążeniach dochodzi do odwrócenia racji o sto osiemdziesiąt stopni. Autor "Bolesława" okazuje się nagle artystą pokazującym swoich rodaków jedynie w czarnych barwach. Te dwie skrajności bardzo dobrze pokazują rozdźwięk w odczytywaniu Wyspiańskiego. Takie świadectwo jest dla zainteresowanego zbawienne, udowadnia bowiem, że jego twórczość nadal wzbudza emocje. Teatr Polski w Bydgoszczy pokazał pod koniec ubiegłego roku "Wesele", z którego Marc

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Umarł biskup, niech żyje król

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr dla Was

Autor:

Szymon Spichalski

Data:

07.02.2014

Realizacje repertuarowe