EN

3.07.2006 Wersja do druku

Uliczne granie

- Tak naprawdę to festiwalowe warsztaty rozpoczęły się już miesiąc temu w Strzelenie. W pięknym miejscu, na łonie przyrody, grupa artystów, w tym goście z Niemiec, wspólnie pracują nad przedstawieniem "Antygona Work in Progress" - mówi Dariusz Mikuła, koordynator VII Międzynarodowego Festiwalu Artystów Ulicy w Szczecinie.

W tym roku zabrakło jednego z twórców festiwalu, zmarłego niedawno Zygmunta Duczyńskiego. Czy Jego śmierć miała wpływ na organizację Imprezy? - Tegoroczny Festiwal Artystów Ulicy budowaliśmy wspólnie z Zygmuntem Duczyńskim. Po jego śmierci podjęliśmy decyzję, że będziemy realizować festiwal według scenariusza, który ustaliliśmy jeszcze wspólnie, na początku roku. W tym roku festiwal zyskał dodatkową nazwę - "spoiwa kultury".. - Jest to nazwanie czegoś, co próbujemy robić od bardzo dawna. Nasze projekty wynikają zwykle ze spotkań. Często zapraszamy na festiwal artystów, którzy już u nas się prezentowali. Chcemy w ten sposób stworzyć festiwal przyjaciół. Takim przykładem jest teatr Stella Polaris, który już po raz trzeci pojawi się w Szczecinie. Pierwsze spotkanie z tymi artystami zaowocowało kolejnymi, stało się spoiwem łączącym nasze projekty. Podobnie dzieje się w innych przypadkach. Festiwal, to nie tylko pokazy arty

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Uliczne granie

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Szczeciński nr 149/28.06.2006

Autor:

Monika Stefanek

Data:

03.07.2006