Izę Walczybok mocno zaskoczył szum, jaki powstał wokół przygotowywanego przez nią projektu. Trochę się tego szumu nawet boi. Widowisko "Dzieci z ulicy Teatralnej" tworzy przecież nie dla zainteresowania mediów, tylko dla dzieci z ulicy Teatralnej. Pomyślała, że warto zagospodarować im czas i zaciekawić czymś, z czym na co dzień nie mają kontaktu - pisze Henryka Wach-Malicka w Polsce Dzienniku Zachodnim.
Teatralna... Ulica jak ulica, właściwie nic szczególnego. Poza tym, że położona w samym centrum Katowic, z miastem niespecjalnie się integruje. Jakby zastygła w specyficznym, nieco peryferyjnym charakterze. Stare szyldy, w przeważającej części nieodnawiane elewacje, bramy o wykoślawionych krawędziach. O każdej porze dnia prawie pusta; przyjezdni mówią, że nie ma życiorysu. Mieszkańcy, że nie ma co narzekać. Żyć trzeba, a nie narzekać. Nazwę ma ładną; choć oczywistą, bo jak niby ma się nazywać ulica, przy której stoi teatr? Rzecz w tym, że teatr stoi bokiem, więc poniekąd do Teatralnej nie należy. Nawet wejście dla artystów ma od Warszawskiej... Teatralna teatru nie bojkotuje, ale też się nim nie interesuje. Kamil mówi, że może teraz będzie inaczej, bo pani w szkole już wie, że Kamil zagra w przedstawieniu, i rodzina wie, i koledzy. Kamil jest tylko ciekawy, czy przyjdzie ten sąsiad, co im piłkę na podwórku dziurawi, twierdząc,