- Serial "Daleko od szosy"miał zaledwie siedem odcinków, a ja grałam tylko w czterech. Ale to były inne czasy, jeśli chodzi o popularność. Granie głównych ról w filmach i telewizji nie było czymś niezwykłym, ponieważ była tak duża produkcja zarówno telewizyjna, jak i filmowa, że niemal każdy miał swoją szansę - wspomina warszawska aktorka SŁAWOMIRA ŁOZIŃSKA.
Bronka z "Daleko od szosy" [na zdjęciu] to prosta dziewczyna ze wsi, która w szarej rzeczywistości iat 70. próbuje ułożyć sobie życie. Ta postać aż tak nie zapadłaby w pamięci widzów, gdyby nie świetna, nagradzana rola Sławomiry Łozińskiej. Uwielbia ludzi, ale nie znosi bankietów i obowiązkowego "bywania". Woli spotkania z przyjaciółmi przy dobrym jedzeniu i piciu. Kocha biesiady. Należy do kobiet, które żadnej pracy się nie boją, a w niektórych, jak malowanie, przyklejanie, przykręcanie czy sprzątanie znajduje nawet przyjemność. Nie znosi bałaganu, głupoty ludzkiej i tracenia czasu na rzeczy niepotrzebne: zły program w telewizji, nudne spotkania. Pełniła wiele zaszczytnych funkcji, była m.in. wiceprezesem Związku Artystów Scen Polskich oraz członkiem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Rola Bronki, dziewczyny Leszka w "Daleko od szosy" przyniosła Pani olbrzymią popularność. Jak Pani wspomina tamte czasy? - Należy podkreślić, że seri