Rosyjski aktor Aleksiej Panin prawdopodobnie będzie musiał opuścić Ukrainę po obraźliwych wypowiedziach pod adresem tego państwa oraz krymskich Tatarów, którzy swymi protestami doprowadzili do odebrania mu roli w spektaklu w teatrze w Eupatorii.
Znany z ról w rosyjskich serialach telewizyjnych Panin kilka dni temu pobił na Krymie kierowcę samochodu, który zderzył się z jego autem, po czym ogłosił, że "dał w mordę" krymskiemu Tatarowi i oskarżył naród tatarski o współpracę z nazistami podczas II wojny światowej. "Stalin słusznie wysiedlił ich podczas wojny z Krymu. Są Tatarzy, którzy powrócili na Krym i zarabiają pieniądze, starają się budować domy, a są wśród nich i chamy, którzy stali w Sewastopolu z dywizjami SS, a gdy te dywizje odeszły, oni tam pozostali i zabijali naszych, Rosjan" - komentował Panin konflikt z kierowcą samochodu, z którym zderzył się jego pojazd. W kolejnej wypowiedzi rosyjski aktor oświadczył, że nie uważa Krymu za terytorium Ukrainy. Powiedział to odpowiadając na pytanie, czy nie obawia się wydalenia z Ukrainy. "A co, to ja niby jestem na Ukrainie? To nie jest Ukraina - to jest Krym! Ja was przepraszam, ale zapytajcie jakiegokolwiek mieszkańca