"Osy" Iwana Wyrypajewa w reżyserii autora w Och-Teatrze w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w Przeglądzie.
Autorskie opracowanie "Os" Iwana Wyrypajewa, czyli dramatu "Letnie osy kąsają nas nawet w listopadzie", różni się od prapremiery, która odbyła się kilka lat temu na Scenie na Woli. O ile prapremiera ukazała intrygująco skrojony dramat obyczajowy, bliski klimatem komedii zagrożenia Harolda Pintera, o tyle nowy spektakl sytuuje się w pobliżu opery komicznej o wydźwięku metafizycznym. Wyrypajewtak bowiem konstruuje ten spektakl, aby w centrum stanęło pytanie o sposób na życie bez Boga, z Bogiem albo z zachwianym poczuciem obecności Boga. Troje bohaterów, małżeństwo i ich przyjaciel, przeżywa kryzys tożsamości. Świat ich rozczarował, ale też rozczarowali się sami sobą. Osobliwe śledztwo wokół zagadki, z kim się spotkała Helenę (Magdalena Boczarska) w ubiegły poniedziałek, które prowadzą jej mąż Mark (Marcin Dorociński) i ich przyjaciel Joseph (Dariusz Chojnacki), to jedynie parawan, za którym kryje się poważniejsze pytanie: na czym polega