"Nędza uszczęśliwiona" wg Franciszka Bohomolca w reż. Jarosława Kiliana w Polskiej Operze Królewskiej w Warszawie. Pisze Bronisław Tumiłowicz w Przeglądzie.
Tej opery nie mogło zabraknąć w repertuarze i to naturalne, że wystawiła ją Polska Opera Królewska w Teatrze Stanisławowskim. Jest to pierwsze polskie dziełko sceniczne z muzyką, do tego dedykowane ostatniemu koronowanemu władcy. Spektakl wypełniono ukłonami i pochwałami wobec władzy najwyższej, ale dzieje się to w sposób wdzięczny i z lekkim przymrużeniem oka. Tytuł, w którym jest słowo nędza, trzeba traktować z dystansem, zresztą wystarczy popatrzeć na wieśniaczkę Kasię, aby się zorientować, że jedyne, czego jej brakuje, to łaskawość ze strony Stanisława Augusta. Godne uwagi są też kostiumy artystów, stanowiące wartość samą w sobie. A muzyka - lekka, z elementami narodowymi i polonezem w finale. Perełka.