Reżyser nie podejmuje sporu o winę Marcella. Pozwala bohaterowi wykonywać rozkazy, dobierając retrospektywne, szybko cięte sekwencje, w których tłoczy mapę jego osobowości - o "Konformiście" w reż. Marka Fiedora w Teatrze Powszechnym w Warszawie pisze Mateusz Masłowski z Nowej Siły Krytycznej.
Narody Tunezji, Egiptu, a w ostatnich tygodniach Libii rozplątują węzeł konieczności utrzymywanej napędem terroru. Próbują wymienić fantom generalskich interesów na projekt, w którym czyn rozpoznaje tożsamość i podnosi rację jej obrony. Tętnem rewolucji w Afryce Północnej i krajach świata arabskiego jest młody człowiek dotknięty nadzieją, z jaką błysnął niespodziewanie i gwałtownie otwarty świat. Wyciągnięty z telewizyjnej transmisji człowieczy piksel przeszedł już do działania i nie pozna zagadki własnej determinacji. Państwa i trybunały zajmą się produkcją rozliczeń i raportów, w których dotkliwości i przykładności, odroczone zostaną pytania: Dlaczego dobrowolnie przekazujemy innym odpowiedzialność za własne czyny i myśli? Gdzie formują się energie sumienia, spalane w chwilach ostatecznych decyzji? Ze świata, który zrodził wrzenie arabskiej ulicy już tylko krok w czasie i przestrzenni dzieli nas od realiów powieści Alberto