EN

16.02.1969 Wersja do druku

Udziwnione "Wesele"

W dyskusjach na temat adaptacji teatralnej lub filmowej dzieł powieściowych zastanawiano się niejednokrotnie, jak daleko sięga prawo inscenizatora do dokonywania zmian w materii powieściowej. Odnośnie filmu Zygmunt Kałużyński w recenzji o "Annie Kareninie" wyraził niedawno wątpliwość, czy kino może w ogóle odtworzyć Tołstoja i dać równoważnik arcydzieła literatury. Co do utworów, pisanych dla teatru, analogiczna dyskusja ograniczała się raczej do praw "reżyserskiego ołówka". Inaczej jednak przedstawia się sprawa, gdy utwór dramatyczny jest dziełem nie tylko pisarza, lecz zarazem "artysty teatru"... "poety-dramatyka, malarza, rzeźbiarza, konstruktora, reżysera i inscenizatora w jednej osobie", jak nazwał Wyspiańskiego jeden z największych reżyserów i znawców teatru, Leon Schiller. Nasuwa się wówczas pytanie, czy wolno "poprawiać" wielkiego twórcę, który dał w swym utworze oprócz tekstu szczegółowe didaskalia czyli objaśnienia i przypisy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Udziwnione "Wesele"

Źródło:

Materiał nadesłany

Odgłosy nr 7

Autor:

Władysław Rymkiewicz

Data:

16.02.1969

Realizacje repertuarowe