"Jezioro łabędzie" Akademickiego Teatru im. Musorgskiego z Petersburga na XVIII Łódzkich Spotkaniach Baletowych. Pisze Michał Lenarciński w Dzienniku Łódzkim.
Większość opuszczających salę widzów była zachwycona. Dało się słyszeć komentarze chwalące tancerzy, zwłaszcza precyzję wykonania i synchronizację ruchu. Gromieni byli ci, którzy wyrażali rozczarowanie: urzeczeni przedstawieniem radzili im nawet nieprzychodzenie do teatru, bo "nie ma przymusu". Prawda to jednak połowiczna, bowiem są tacy, którzy najzwyczajniej przyjść muszą, i to wcale nie wyłącznie z powodów zawodowych, a z miłości do teatru, choćby była ona nieodwzajemniona. A dyskusje i spory pomiędzy widzami świadczą najlepiej, że Łódź jest miastem baletowym, i że spotkania są mu potrzebne do życia jak powietrze. Niestety, koniec imprezy nie koronował jej. Holenderski impresario rosyjskiego zespołu przywiózł do Łodzi... 33 urządzenia do udawania łabędzi. Urządzenia, dla niepoznaki, przybrały postać kobiet w białych (niektóre nie wiedzieć czemu w czarnych) sukienkach. Mechanicznie wykonywały kroki, gesty i figury, na ogó�