Zamiłowanie do pióra nie okazało się przelotnym kaprysem autora, nawykłego zazwyczaj do posługiwania się cudzym tworzywem literackim, ale świadomym aktem pisarskiej samodzielności - portret JANA NOWICKIEGO.
Spis ról teatralnych i filmografia aktora dostępne są ogólnie w annałach, może więc raczej uderzę w ton osobisty. Zdarzyło mi się bowiem towarzyszyć życiu i karierze Jana Nowickiego przez długie lata znajomości (przyjaźni?). Podzieliłbym tę biografię - według jego własnych określeń - na trzy etapy: etap pierwszy - "nie zamierzam wyrastać z dżinsów"; etap drugi - "ach, te kobietki, kobietki!"; etap trzeci - "ja, człowiek stary...". I cofając się do "pomroki dziejów", przypominam sobie, jak raz wpadł do mnie do domu z maszynopisem w ręce, prosząc, żebym przeczytał i powiedział, co myślę. Ponieważ wówczas zajmowałem się zawodowo oceną dziennikarskich tekstów, przystąpiłem do lektury rutynowo. Ale w miarę czytania ogarnęło mnie zdumienie: po pierwsze - tekst był napisany po prostu znakomicie, a po wtóre - spostrzeżenia i uwagi o istocie teatru i sytuacji aktora miały trafność i głębię przemyśleń. Dziewiczy artykuł Jana Nowickiego