"Czarnoksiężnik z krainy Oz" w reż. Jerzego Bielunasa w Teatrze Muzycznym Capitol we Wrocławiu. Pisze Magda Piekarska w Gazecie Wyborczej - Wrocław.
Zarówno Frank L. Baum, autor powieści, jak i Jerzy Bielunas, reżyser teatralnej adaptacji, przynieśli ze swojej wyprawy do krainy Oz rzadki dar - umiejętność opowiadania baśni tak, żeby zaczarować nimi zarówno dzieci, jak i dorosłych Frank L. Baum, pisząc powieść o czarnoksiężniku, stworzył rzecz ponadczasową. Jerzy Bielunas dowiódł tego dobitnie. "Czarnoksiężnik z krainy Oz" nie ma w sobie nic z nudnej ramoty. Są w nim emocje, jakimi rządzi się każda wyprawa na koniec świata, jest wielka przygoda, bywa odrobinę strasznie, chociaż częściej śmiesznie, a na koniec pojawia się moment wzruszenia. Jest to opowieść uniwersalna i symboliczna, co doskonale widać we wrocławskiej inscenizacji Teatru Muzycznego Capitol. Rzecz dotyczy bowiem w istocie każdej podróży (także życia, dojrzewania), kiedy gdzieś w drodze do celu odkrywamy, że właściwie już go osiągnęliśmy. Ale podążamy dalej, choćby z ciekawości, co kryje się za horyzontem.